Port Nadzieji

Raito spojrzał na nią nie zrozumiale.
Po chwili zdecydował.
-Wiesz jest tu trochę chłodno i może pójdziemy
gdzie indziej?

- Mozemy sie przeniesc, ale gdzie?- pytala zapominajac o intonacji. Powiedziala wszystko na jesnym dzwieku.

- Słyszałem, że jest tu niesamowity
zamek, a w nim jest komnata królewska, która
wygląda niebiańsko. Może tam się wybierzemy?
Podszedł blisko dziewczyny chwytając ją delikatnie
za ramie.

- No dobrze.- Powiedziala bezwladnie i pozwolila soba prowadzic
// WSZ 1/2 //

Chłopiec uśmiechnął się i zaczął iść w kierunku
rzekomego zamku.
- No to chodźmy.
//2/2 WSZ.//