Dom Sue przy ul. Tajemnic 66

Dom z zewnątrz wygląda jak na zdj. W środku można sobie wyobrazić. Tylko Sue zna ten dom tak dobrze by się poruszać w nim bez przeszkód. Dziewczyna zamieszkała w tym opuszczonym domu od razu po śmierci.

Podlaciala do schodow wejsciowych. Przemienila sie spowrotem w wniola. Otworzyla drzwi. Poczula przyjemne cieplo ze srodka. Jej umysl odnalaz umysl najmilszego ze stwozen. Biala kotka podbiegla do niej i oterla sie o jej stope. Sue chwycila ja i zamknela drzwi. Ruszyla po schodach na wyzsze pietro. zapalila swiatlo w swoim pokoju. Rozejzala sie. Panowal tu chaos. Odlozyla kotke na wielkie loze z baldachimem. Sama poleciala do polki. Polozyla tam ksiazke. Stare drewno zaskrzypialo. Dziewczyna z nawyku zerknela na lusterko wiszaca na szyji. Zobaczyla spiaca siostre. Usmiechnela sie w duchu. Wrocila do luzka. Wyciagnela z pod materaca pamietnik. Polozyla sie i zaczela notowac. Kicia ulozyla sie na niej i zasnela.

Lecąc w formie gołębia zobaczyła okazały budynek i postanowiłam zobaczyć kto w nim mieszka. Wylądowałam przed samymi drzwiami i odmieniłam się z powrotem w formę dziewczynki i zapukałam do drzwi.

Sue uslyszala pukanie. Poderwala sie i schowala pamietnik. Kotka spojzala na nia z wyzutem. Pogladzila ja rekom po malej glowce. Ruszyla w kierunku schodow. Zgasila swiatlo i sftunela na dul. Skupila sie. Wyczyla mlody umysl. Delikatnie wyladowala na podlodze. Otwozyla drzwi i spojzala na dziweczynke. - Czesc.- Powiedziala milym glosem. Poczula silny wiatr na skuza. Kotka usiadla przy wejsciu, utkwila wzrok w Waste. - Wejdz.- dodala robiac gest rekom.

-Witaj przefruwałam obok i zobaczyłam ten dom. Chciałam zobaczyć kto tu mieszka bo ten dom z niewiadomego powodu skojarzył mi się z moim życiem.- Powiedziałam wchodząc. Uśmiechnęłam się i dodałam- Skoro już tu jestem mam na dzieję że zostaniemy dobrymi przyjaciółkami, jestem Waste.

- Ja jestem Sue a to jest pani M.- Wskazala na kota. Zamknela drzwi. Bylo jej szkoda tej dziewczynki. Biedactwo tak wczesnie umarla. - Zmarzlas?- Zapytala troskliwie. Ruszyla przez korytaz. Biala kotka podazyla za nia jak cien.

-Trochę- odpowiedziałam podążając za nią -Mieszkasz tu sama? - Spytałam z ciekawością w głosie.

- Tak. Sama nie liczac kota.- Weszla do kuchni. Zapalajac swiatlo. Stare drewniane meble byly pokryte lekka warstwa kuzu. - Przepraszam za balagan, zadko kozystam z tego pomieszczenia. Stkazala na krzeslo. Sama podeszla do kominka i rozpalila go. Chwycila czajnik i nalala wody. Powiesila go na chaku nag ogniem. - Masz ochote na cherbate?- zapytala milym tonem. Usiadla na drugim krzesle. Zwierze wskoczylo jej na kolana i zaczelo mruczec.

-Tak, dziękuję za propozycję- odpowiedziałam rozglądając się wokoło krzesło nie było nowe ale na pewno nie zniszczone pewnie rzadko używane. Usiadłam na nim próbując sobie przypomnieć z czym się jej ten dom skojarzył. Miała silne przeczucie że już tu kiedyś była, ponadto była szczęśliwa że poznała kogoś tak miłego jak Sue.

Sue wstala i zciagnela czajnik. Podeszla do szafki i wciagnela dwa kubki, wsypala do nich kilka listkow cherbaty i zalala wrzatkiem. Postawila kubki na stole i podala cukier i luzeczki. - Jestes glodna?- spytala idac po kocia karme. Nasypala jej troche do miski. Kotka z wdziecznoscia zaczela jesc. Dziewczyna usiadla.

-Nie dziękuję, nie chcę się narzucać. Spotkałyśmy się już kiedyś?- Spytałam po chwili grzebiąc w pamięci, możliwe że to dziwne uczucie nie dotyczyło miejsca tylko osoby.
Głaszcząc kotkę która najadłszy się zaczęła się łasić.- Mam takie dziwne uczucie jakby gdzieś w pobliżu było coś znajomego.

- Niewiem, trudno mi powiedziec. - Powiedziala zamyslona. Znowu odruchowo spojzala w lusterko na szyji. Siostra nadal spala. Zajzala w umysl Margaret. Sen byl spokojny. Wrucila do Waste.- Moze sie spotkalysmy kiedys w swiecie zywych, albo jak mialam zly okres to moze wlamalam sie do twojego umyslu. Sama nie pamietam wszystkich ofiar i ludzi ktorych spotkalam. - powiedziala pomalu.
// wytlumaczenie dodam do kp bedzie wszystko co sie dzialo po smierci//

-Cóż skoro tak. Muszę już iść mam nadziej że się jeszcze spotkamy.- Powiedziałam idąc w kierunku drzwi i ciesząc się że mam nową koleżankę.
WSZ

Sue polesiala za nia i zamknela dzwi. Bylo to dziwne. Rozmyslajac o tym wrucila do kuchni. Posprzatala i poszybowala bo sypialni, tam ulozyla sie na luzku i zaczela pisac dalej pamietnik.

Sue wstala z natchnieniem i wyleciala z domu.
// WSZ//

Dziewczyna podleciala pod same drzwi. Szybko je otwozyla a potem rownie szybko zamknela. Rozejzala sie po korytazy. Pobiegla do kominka i rozpalila w nim. Potem udala sie do salonu. Stary pokuj z pieknymi meblami. W kolorach czerwieni i purkuru. Usiadla na fotelu i przykryla sie kocem. Przez brudne szyby wpadalol jasne swiatlo a widtr udezal w nie dal ze bzeczaly. Wyciagnela ksizke i otwozyla by poczytac. Pani M z mrukiem usadowilasie na niej. Dopiero teraz Sue poczula cieplo.